piątek, 1 lutego 2019

Od Haru

Nie mogłam spać i o drugiej w nocy chyba wstałam. Przyciągnęłam się i wyszłam z jaskini. Zimno. Było bardzo zimno. Śnieg skrzypiał pod moimi łapami. Ciężko się chodziło. To już nie był przyjemny, trochę zimny puszek, po którym stąpało się jak po chmurach, a zimna breja. Może dalej można było po tym chodzić, ale nie było to za przyjemne uczucie dla mnie przynajmniej. Popatrzyłam się w niebo. Piękne gwiazdy. Zaczął wiać wiatr. Jakby jeszcze śniegu było mało, to doszedł deszcz eh. Poszłam się przejść. Odświeżyć swój umysł. Było tak cicho. Nikt nie chodził. Nikt nie rozmawiał. Nikt mnie nie wołał, żebym poszła na trening. Było wręcz idealnie. Nie mam nic do rozmawiania z innymi, ale kawałek ciszy jest jak najbardziej na miejscu. Zaczęłam sobie nawet nucić pod nosem, kiedy bardziej się rozluźniłam. Chciałam iść napić się wody, ale wtedy sobie przypomniałam, że wodopój przypomina kostkę lodu. Westchnęłam głośno. Pomimo, że było zimno, jakoś poczułam się bardziej swojo. Rozluźniłam się do końca. Nikt na mnie nie patrzył. Przynajmniej ja nikogo nie wyczuwałam i mogłam wejść nawet na obce terytorium. Jednak nie jestem aż tak głupia. Zawróciłam do swojej jaskini. Jak będzie cieplej, to będę robić sobie więcej takich wycieczek w nocy. Ułożyłam się wygodnie i popatrzyłam przed siebie. Z lekkim uśmiechem na twarzy moje powieki zamknęły się i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics