wtorek, 22 stycznia 2019

Od Hirokiego [Zlecenie V]

Jedzenia braknie, a zima nie odpuszcza. My, jak to obrońcy dostaliśmy za zadanie zdobyć pożywienie. Całkiem ciekawa alternatywa od siedzenia w jaskini. Ja ze swoim heroicznym usposobieniem, bez większego zawahania zgodziłem się, na ową propozycję. Przy okazji, jeśli moja misja się powiedzie, zdobędę trochę szacunku. Ah moja zuchwałość. Mam nadzieję, że się nie przeliczę. Ale nigdy to się jeszcze nie zdarzyło, więc czego tu się bać?
Zacząłem schodzić z naszych kochanych gór. Już na horyzoncie zauważyłem oznaki ludzkiej działalności. Pola, domy, miasta. Wszystko przykryte grubą warstwą śniegu. Czułem, jak moje wąsy przymarzają, a wiatr swoim zimnym powiewem przeczesuje moje futro. Wypatrywałem i wyniuchiwałem pierwszej ofiary. W końcu, na białym śniegu ukazał się i on - ptak. Dokładniej to gołąb. Nic wielkiego, ale zawsze coś na początek, aby się rozgrzać. Mimo, iż ten ptak należy do szybkich i wkurzających, udało mi się go złapać niewielkim trudem. Zaniosłem zdobycz i udałem się po kolejne.

Wraz z każdym powrotem na ludzkie tereny pojawiały się coraz większe i silniejsze zwierzęta, niczym w grach, w których grał niegdyś jeden z moich właścicieli. A na końcu był zawsze największy - bossem bodajże zwany. Tak też było w moim przypadku. Moją ofiarą był mały jelonek. Biedny, odłączył się od mamusi, jaka szkoda, że pozbawię go życia. Cóż, życie polega na przetrwaniu. Słabi giną, a silni pną się do przodu.
Zaczaiłem się na niego w krzakach. Moim wielkim minusem jest to, że moje futro dość dobitnie odznacza się na tle białego śniegu. Ale trudno, takim się urodziłem. Wracając do polowania. Zwierze rozglądało się za swoją mamą. Piszczało z żalem. Cóż, musiałem się spieszyć, aby przypadkiem jego matka nie przylazła zawczasu. Niewiele dłużej czekając rzuciłem się na jelonka. Na początku pazurami naznaczyłem jego ciało, później zębami wgryzłem się w jego kark. Przebiłem najpierw tętnice. Później słyszałem ciche pęknięcie kręgosłupa przy karku. Rdzeń kręgowy przerwany, zwierze umarło w moim pysku. Zawziąłem się mocniej i powlekłem je do bazy.

Na dziś to był koniec, zapasu jedzenia starczy na następne kilka dni...


Wynagrodzenie: 50 pkt. doświadczenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics