czwartek, 8 listopada 2018

Od Haru

Obudziłam się i powolnym krokiem wyszłam z jaskini. Dzisiaj wstałam ze smutnymi myślami. Miałam sen z wspomnieniem o śmierci mojego brata.
~To moja wina. Jakbym była bardziej silna… nie, nie to nie moja wina. Haru nie zadręczaj się.~ - pomyślałam sobie.
Jedyne co zrobiłam to zalewanie się łzami. Spuściłam głowę i pobiegłam przed siebie. Walnęłam w drzewo. Bo co może być lepszego od smutnego dnia?! Oczywiście, że uderzenie się w głowę. Poszłam nad rzekę, poślizgnęłam się i wpadłam do wody. Przy okazji dostałam od ryby z liścia. Wstałam i położyłam się nad brzegiem rzeki. Płakałam dalej z bezsilności. Może to brzmieć głupio, bo ile można płakać, ale ja już taka jestem. Wstałam i zaczęłam wracać ze spuszczoną głową i niedaleko mojej jaskini, poczułam, że znowu na kogoś wpadłam. Ja coś jednak mam do wpadania na wilki... Jednak szłam powoli, to nic się nie stało wielkiego. Podniosłam łeb do góry i przez łzy zobaczyłam tylko posturę basiora.

< Któryś basior chętny? ;3 >

1 komentarz:

Netka Sidereum Graphics