wtorek, 6 listopada 2018

Od Rufusa [ Zlecenie V ]

Usłyszałem szelesty, te wkurzające, głośne szelesty. Olałem to bo byłem śpiący. Jednak czułem że zaraz wybuchnę. No i wybuchłem. Wstałem i schyliłem się za krzakami dalej nasłuchując te dźwięki. Słyszałem jakieś burczenie, sapanie i fukanie. To było jakieś niezidentyfikowane zwierze. Zniecierpliwiony wychyliłem się i zobaczyłem ogromnego dzika. Nastroszyłem się i skoczyłem wysoko na widok tej bestii. Zauważył mnie, no ale nie mogłem przecież uciec, bo moja duma by umarła. Podbiegłem do niego jednak chyba niezbyt się mnie bał. Nie lubię syczeć, ale nie mogłem inaczej go popędzić. Jednak i to go nie wystraszyło. Obrażony już całkowicie na to wszystko zacząłem lekko drapać zwierzynę. Ten burknął na mnie. Odwrócił się i przywalił mi w brzuch swoimi rogami. Upadłem pomiałkując, jednak nie mogłem leżeć w nieskończoność! Dumny ja, podniosłem się i rzuciłem się na zwierzynę. Nie dawał za wygraną, cały czas wbijał mi swoje rogi. Dostałem kilka razy po pysku, ale nie poddawałem się. W końcu przewaliłem go na bok i głośno miałknąłem. On lekko wystraszony wyrwał się i zaczął biec, ja za nim. Było fajnie, tzn dla mnie bo widać było, że dzik już miał gacie do wymiany, ale dla mnie? To była cudowna zabawa. Kocham uciekać, albo gonić. Berek to moja ulubiona gra. Dostałem wytrysku energii. Biegliśmy tak w nieskończoność. Dzik stawał się już nudny, bo zwalniał. Zobaczyłem, że jestem dość daleko od mojego mieszkanka. Zadowolony i trochę zmęczony położyłem się zlizując łapki, a dzik chyba nie załapał że zabawa się skończyła i cały cas biegł przed siebie. Potem wróciłem do plemienia i spałem do upadłego.


Wynagrodzenie: 50pkt. doświadczenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics