Skierowałem się w stronę najbliższej rzeki, aby zaspokoić pragnienie. Doszedłem do niej dość szybko i wziąłem parę dużych łyków wody - zaspokoiłem moje pragnienie. Za moimi plecami usłyszałem głos. Odwróciłem się natychmiast i zobaczyłem czarnego wilka.
- Wystraszyłeś mnie Scarry... - Westchnąłem głęboko. Niski samiec o niebieskich oczach spojrzał na mnie, po czym przewrócił oczami.
- To trzeba nasłuchiwać. Co miałem zrobić? Wejść do wody specjalnie, abyś mnie zauważył i powiedzieć "Uważaj Akfinaich idę! Nie wystrasz się mnie przypadkiem! ... - Zdziwiły mnie jego słowa. Widocznie coś mu dziś nie pasowało. Zazwyczaj był miłym wilkiem, który prawie nie ma problemów do wszystkich. No tak... Prawie.
- Stało się coś? - Przysiadłem i owinąłem ogon wokół ciała. Ten rozzłoszczonym wzrokiem spojrzał na mnie, jak gdyby właśnie zamierzał mnie rozszarpać.
- A wiedz, że się stało! Dużo się stało! Spałem sobie wygodnie, aż tu nagle wyskakuje mi jakiś ptaszek z AD HD i krzyczy jak sroka. Myślałem, że na łeb dostanę. Nosz ile można? Przegoniłem go, i co? No nic, wrócił skubany. Wyszedłem spotkałem Ciebie i jeszcze mnie zdenerwowałeś. - Patrzyłem na Scarr'ego z osłupieniem.
- No to może ...
- NIE! Możesz tylko w jeden sposób mi to wynagrodzić. Weź złap dla mnie parę ryb. - Przerwał mi.
- Ale ja nie potrafię. Dobrze o tym wiesz. - Po tych słowach on zmarszczył brwi. Wiedziałem, że nie mam innego wyboru jak iść po te ryby.
- No dobrze.
Odwróciłem się od basiora i ruszyłem przed siebie. Maszerowałem tak wzdłuż rzeki, ale nigdzie nie mogłem wytrzeć ryb. Po udręce spowodowanej szukaniem, nareszcie, znalazłem stado pływających ryb. Przykucnąłem. Wysunąłem przed siebie łapę i wyczekiwałem na odpowiedni moment. Zmrużyłem oczy, aby słońce nie zepsuło mojego polowania. Już miałem wyłowić rybę, gdy gałąź z drzewa spadła oczywiście na mnie i wpadłem do zimnej wody. Otworzyłem szeroko oczy, a części mojego ciała automatycznie zrobiły się czarne. Udało mi się jednak złapać rybę w pysk. Nie byłem w stanie złapać się brzegu. Nagle poczułem na karku czyiś uchwyt, a po chwili ziemię. Spojrzałem w górę z dwiema rybami w pysku i ujrzałem Scarr'ego.
- Dzięki za ryby.
- Dzięki za ratunek. - Powiedziałem po odłożeniu ryb na ziemię.
Samiec wziął je i się odwrócił. Już go dziś nie zobaczyłem.
Wynagrodzenie: 25pkt. doświadczenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz