czwartek, 22 listopada 2018

Od Arashi cd Rookie

    Przechadzała się poza terenami Plemienia. Nie należały one do nikogo. A nie, jednak należały, do ludzi. Nie zważając na to stąpała łapami po tej skażonej ziemi. Nagle w oddali zobaczyła ogniste coś, co ruszało się na wszystkie strony. Postanowiła podejść.
    Był to kocur, o niespożytej energii sennej. Ma koszmar? Zapytała samą siebie. Nachyliła głowę nad nim. Po chwili gwałtownie się obudził.
- Nie ma go? - Zapytał wystraszony. 
- Wszystko dobrze? - Zmartwiła się. Co z tego, że jest to kot. Do każdego ma zawsze te same podejście: ,,Do puki ten ktoś nie robi mi krzywdy, ja nie robię jemu".
    Kocur o złotej sierści podniósł łapę na Arashi. Ta lekko się cofnęła. Po chwili zaprzestał. Swoimi wielkimi, równie złotymi oczyma wpatrywał się w zdezorientowaną waderę. Nie minęła chwila, a na jego twarzy ukazał się strach.
- Zostaw mnie! - Odskoczył jarząc sierść i wyginając kręgosłup do góry.
- Ale ja nic ci nie robię. - Odpowiedziała spokojnie. Po chwili uspokoił się, nadal jednak przybierał pozycję opisaną wcześniej.
- Co się stało? - Postawiła łapę.
- To przez was! - Syknął na nią. Wilczyca była zmieszana. - Krwiożercze bestie!
- Nie generalizuj. - Odpowiedziała lekko urażona tym określeniem. - Co się stało? - Powtórzyła. Kot przestał się jeżyć i przybrał poważniejszy wygląd, choć było widać, jak nim miota w środku.
- A co ty robisz na terenie kotów? - Rzucił.
- Tak się składa, że te ziemie nie należą do nikogo z nas. Tylko do ludzi.
- Jako to? - Spytał zakłopotany.
- Nie jesteśmy w sumie daleko od naszych Plemion, ale i nie na ich terenach. - Był zszokowany. Pewnie myślał sobie, jak tu się dostał, było można to wyczytać z jego pyska. Arashi jak na złość usiadła obok kota i czekała na reakcję.
- Doczekam się odpowiedzi? - Spytała ciepło.

< Rookie? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics